Bezpieczeństwo morskie i niebieska gospodarka - konferencja
W środę odbyła się konferencja zorganizowana przez Grupę Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR) w Parlamencie Europejskim, której tematem były: "Bezpieczeństwo morskie i niebieska gospodarka. Niewybuchy i pozostałości chemiczne w morzu – w poszukiwaniu trwałych i ekonomicznie opłacalnych rozwiązań". Wydarzenie było transmitowane na żywo online a nagrania są dostępne na kanale You Tube ECR Group European Parliament w języku polskim i angielskim.
Podczas konferencji bardzo dobitnie podkreślano, że zatopiona broń konwencjonalna i chemiczna zagraża życiu ludzkiemu i środowisku morskiemu oraz negatywnie wpływa na różne sektory niebieskiej gospodarki – rybołówstwo, żeglugę, energetykę morską, akwakulturę, turystykę i inne. Brak pełnej wiedzy i dokumentacji na temat tego, gdzie znajdują się składowiska zatopionej broni, oznacza, że nie można na dzień dzisiejszy określić, jak duża jest skala problemu. Składowiska te powinny zostać zlokalizowane, gdyż zawierają substancje toksyczne i stanowią poważne zagrożenie dla środowiska i ludzi.
Na wstępie konferencji, Virginijus Sinkevičius, komisarz UE ds. środowiska, mórz i rybołówstwa podkreślił, że pozostałości chemiczne i niewybuchy to palące kwestie, zwłaszcza przy intensywnym korzystaniu się z morza, gdy ryzyko wzrasta. Konieczne jest więc wykonanie ocen ryzyka i podjęcie konkretnych działań. W ramach Ramowej Dyrektywy w sprawie Strategii Morskiej (ang. Marine Strategy Framework Directive, MSFD) istnieje kilka narzędzi do monitorowania tych pozostałości. Zaznaczył także, że konieczna jest współpraca i koordynacja działań między właściwymi organami.
Konferencja została podzielona na trzy panele tematyczne:
Podczas tego panelu rozmawiano o ramach prawnych i globalnych próbach rozwiązania problemu broni konwencjonalnej i chemicznej zatopionej w morzach i oceanach.
Ważnym punktem z tej dyskusji było podkreślenie, że żaden obecny traktat międzynarodowy nie wymaga usuwania zatopionych substancji chemicznych i amunicji z dna morskiego i z wraków. Morza potrzebują więc nowego traktatu, wprowadzającego rozwiązania dotyczące tego problemu.
Podkreślono, że nawet dzisiaj nie można wykluczyć, że osoby pracujące w obszarze południowego i zachodniego Bałtyku (np. rybacy i pracownicy zaangażowani w prace budowlane na morzu itp.) nie zetkną się z bojowymi materiałami chemicznymi. W związku z rosnącym wykorzystaniem dna morskiego do celów gospodarczych – morskie farmy wiatrowe, kable, rurociągi – wzrasta realne ryzyko napotkania amunicji zatopionej w morzu.
Podczas sesji Q&A padło ważne pytanie o to, jak zmieniające się warunki w morzu wpływają na zatopione chemikalia i jak pilna jest potrzeba rozwiązania tego problemu. W odpowiedzi wytłumaczono, że występuje naturalna erozja broni chemicznej, nie jest jednak znany jej dokładny czas, lecz najprawdopodobniej wiele zatopionej broni jest już na skraju rozpadu. Nie można więc zbyt długo zwlekać z działaniami. Niektóre chemikalia straciły już swój zabójczy wpływ i można je traktować jako toksyczne odpady, co ułatwia ich wydobycie (również z punktu widzenia ich prawnej klasyfikacji). Właściwa ocena jest jednak często trudna do dokonania i konieczna jest współpraca oparta na dzieleniu się doświadczeniami z różnych regionów.
Panel poświęcony sytuacji na Morzu Bałtyckim rozpoczęto od przywołania Rezolucji przyjętej przez Parlament Europejski w kwietniu tego roku, dotyczącej pozostałości chemicznych na dnie Bałtyku. Wzywa ona Unię Europejską do oczyszczenia Morza Bałtyckiego z niebezpiecznych pozostałości II wojny światowej - wraków statków i broni chemicznej. Rezolucja została poparta przez 660 posłów, a jej inicjatorami byli europosłowie z Polski.
Paneliści przedstawili najnowszą wiedzę na temat broni chemicznej i konwencjonalnej zalegającej na dnie Morza Bałtyckiego oraz zaproponowali najbardziej efektywne i ekonomicznie opłacalne rozwiązania. Zasugerowali, jakie działania powinny podjąć instytucje UE, państwa członkowskie, nauka, sektor prywatny i inne zainteresowane strony, aby rozwiązać ten problem.
Profesor Jacek Bełdowski z Instytutu Oceanologii PAN wyjaśniał, że istnieją już technologie pozwalające rozwiązać problem zatopionej broni, jednak nie zostały one jeszcze przetestowane na Bałtyku. W ramach projektu DAIMON zostały zebrane m. in. dane biologiczne i chemiczne dotyczące wpływu broni chemicznej na życie morskie. Celem tych badań było stworzenie narzędzi umożliwiających ocenę zagrożeń ekologicznych stwarzanych przez zatopioną broń. Profesor Bełdowski zaznaczył także, że nie ma konieczności wydobywania całej amunicji z morza, jednak potrzebne są kompleksowe badania i oceny ryzyka, aby podjąć odpowiednie decyzje, dotyczące wydobycia materiałów stanowiących największe zagrożenie.
PANEL III: Badania i innowacyjne technologie jako rozwiązania opłacalne ekonomicznie.
Podczas tego panelu przedstawiono technologie umożliwiające wydobycie broni chemicznej i konwencjonalnej z dnia mórz. Podkreślano, jak ważny jest to temat w kontekście rozwoju tzw. niebieskiej gospodarki – budowy farm wiatrowych na morzu, żeglugi, czy rybołówstwa.
Dostępne technologie oraz koncepcje rozwiązań przedstawili Charles Diggs, dyrektor generalny firmy Dynasafe oraz Łukasz Porzuczek, prezes zarządu Grupy GeoFusion.