Nowy rozdział w historii Bałtyku: 900 km kw. dna Bałyku zostanie zbadanych pod kątem obecności materiałów niebezpiecznych

Nowy rozdział w historii Bałtyku: ponad 900 km2 dna Bałtyku zostanie zbadanych pod kątem obecności materiałów niebezpiecznych

  

Kwiecień 2018 roku – na pokładzie statku badawczego r/v IMOR wypływamy na wody Zatoki Gdańskiej, by w ramach naszej ekspedycji badawczej organizowanej we współpracy z Instytutem Morskim z Gdańska przyjrzeć się bliżej wrakowi „Frankena”.
T/S Franken to niemiecki zaopatrzeniowiec z czasów II Wojny Światowej, zatopiony przez lotnictwo radzieckie 8 kwietnia 1945 roku w okolicach Helu. Już wtedy podejrzewaliśmy, że spoczywająca na dnie Bałtyku niemiecka jednostka z czasów II wojny światowej może być poważnym źródłem zanieczyszczeń i zagrożeniem dla całego ekosystemu morskiego. Szybko okazało się, że to tylko jeden z licznych potencjalnie niebezpiecznych wraków na polskich wodach Bałtyku. Fundacja MARE od lat zwracała uwagę na problem niebezpiecznych wraków na Bałtyku – zorganizowaliśmy liczne kampanie, konferencje, nawiązywaliśmy międzynarodowe kontakty i szukaliśmy sojuszników wśród instytucji rządowych oraz badawczych. Dziś, blisko 7 lat później, możemy w końcu powiedzieć z satysfakcją: zaczęło się!

Początki walki o bezpieczeństwo Bałtyku

Droga do obecnego punktu była długa i wyboista. W 2018 roku, podczas ekspedycji na „Frankena”, przeprowadziliśmy oględziny i pobraliśmy próbki osadów w okolicach wraku. Wyniki badań udostępnione został w raporcie „Wstępny Plan oczyszczania wraku T/S FRANKEN”. Równolegle opublikowaliśmy krótki film dokumentalny „Ratuj Bałtyk: Zatrzymaj Wyciek Ropy” w reżyserii Krystiana Bielatowicza.

Od tego momentu ruszyła lawina wydarzeń – pojawiły się głosy poparcia, ale też próby uciszenia nas, sugerujące, że „robimy szum” tam, gdzie nie ma realnego zagrożenia. Pod naszym apelem o przeprowadzenie badań i zabezpieczenie „Frankena” w latach 2018-2019 podpisało się ponad 50 tys. osób.

   

Niedługo po publikacji raportu i filmu wrak „Frankena” został zamknięty dla nurków – decyzja ta wzbudziła wiele kontrowersji. W 2019 roku zorganizowaliśmy w Warszawie Międzynarodową Konferencję „Wraki Bałtyku”, by szerzej nagłośnić temat potencjalnie niebezpiecznych pozostałości wojennych. Udało nam się nawiązać współpracę międzynarodową m.in. z Ministerstwem Obrony Wielkiej Brytanii (Salvage and Marine Operations Department). To wtedy zrodziła się koncepcja opracowania Ogólnej Metodyki Oczyszczania Bałtyckich Wraków z Paliwa, bazującej na doświadczeniach brytyjskich (metoda E-DBA) oraz szwedzkich (metodologia oceny ryzyka VRAKA). Cel był jeden – stworzyć w Polsce program zarządzania niebezpiecznymi wrakami, polegający na ocenie ryzyka zagrożenia stwarzanego przez wraki, wdrożeniu działań prewencyjnych oraz wdrożeniu planu działania na wypadek zagrożenia wyciekiem paliwa lub innymi substancjami niebezpiecznymi.

Pierwsze przełomy i kontrola NIK

W międzyczasie stała się rzecz niezwykle ważna: Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła własne postępowanie dotyczące zagrożeń wynikających z zalegania materiałów niebezpiecznych na dnie Morza Bałtyckiego. Opublikowany w maju 2020 roku raport NIK nie pozostawił złudzeń – dotąd brakowało efektywnych działań i przepisów, a administracja morska oraz środowiskowa otrzymały oceny negatywne. Pojawiła się nadzieja na zmiany.

W raporcie NIK czytamy: "Największe zagrożenie stanowią pochodzące z okresu II wojny światowej Stuttgart i Franken. Z pierwszego już wydobywa się paliwo, drugi, z powodu korozji może się zapaść w każdej chwili i spowodować ogromną katastrofę ekologiczną. Do tego w rejonie Głębi Gdańskiej może spoczywać na dnie co najmniej kilkadziesiąt ton amunicji i bojowych środków trujących, w tym jeden z najgroźniejszych, iperyt siarkowy. Od wojny już kilkakrotnie doszło do poparzenia nim rybaków i plażowiczów".

We wrześniu 2020 roku powołano Międzyresortowy Zespół ds. zagrożeń wynikających z zalegających w obszarach morskich RP materiałów niebezpiecznych. Tymczasem w 2021 roku Fundacja MARE zorganizowała kolejną międzynarodową konferencję „Niebezpieczne Wraki” w której udział wzięli naukowcy i przedstawiciele organizacji rządowych z Wielkiej Brytanii, Australii, Szwecji i Finlandi. W 2021 roku odbyła się także premiera filmu dokumentalnego All Seasons Kite Movie o kitesurfingu na Bałtyku. Jeden z rozdziałów filmu był dedykowany problemowi pozostałości po II wojnie światowej zatopionych w Bałtyku. Film był ważnym elementem działań mających informowanie ogółu społeczeństwa o zagrożeniu.

Tymczasem problem wraku „Frankena” wciąż pozostawał nierozwiązany – wstrzymywano się z badaniami z powodu braku funduszy oraz niejasnych regulacji prawnych co do odpowiedzialności za takie działania.


Dalsze kroki i nowe prawo

Czas płynął. W październiku 2022 roku ukazała się informacja Ministerstwa Infrastruktury o podpisaniu zarządzenia nr 345 Prezesa Rady Ministrów, powołującego nowy, mocniej umocowany Międzyresortowy Zespół do spraw zagrożeń wynikających z zalegających materiałów niebezpiecznych. Ambitny cel zespołu brzmiał jasno: zabezpieczyć finansowanie i w końcu zająć się dwoma najbardziej niebezpiecznymi wrakami – „Frankenem” i „Stuttgartem” – oraz przygotować nowe przepisy specjalne, określające ramy prawne do usuwania podobnych zagrożeń w przyszłości.

W 2024 roku opracowano projekt ustawy zmieniającej ustawę o obszarach morskich RP i administracji morskiej. Urząd Morski w Gdyni przygotował wniosek o dofinansowanie z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. Wreszcie znaleziono środki na rozpoczęcie działań prewencyjnych i ocenę ryzyka związanego z wrakami, co pozwoliło pchnąć cały proces do przodu.

Wielkie badanie dna Bałtyku

W ubiegłym tygodniu Urząd Morski w Gdyni podpisał cztery umowy na realizację zadania „Rozpoznanie i ewentualna neutralizacja materiałów niebezpiecznych zalegających na dnie Morza Bałtyckiego w wybranych lokalizacjach”. W efekcie w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy przebadany zostanie obszar morza o łącznej powierzchni ponad 900 km². To historyczna chwila – po latach dyskusji i starań prace wreszcie ruszają!

W badaniach pod kątem obecności materiałów niebezpiecznych sprawdzone zostaną następujące lokalizacje:

  • Wrak statku „Franken”,
  • Pozostałości wraku statku „Stuttgart”,
  • Głębia Gdańska,
  • Rynna Słupska.

Całkowita wartość przedsięwzięcia wynosi prawie 150 mln zł, z czego około 28 mln zł pokrywane jest ze środków budżetu państwa. Zakończenie inwestycji planowane jest na drugi kwartał 2026 roku.

    

Kto i jak będzie badał?

Prace pomiarowe i badawcze w Rynnie Słupskiej, Głębi Gdańskiej oraz na wraku „Frankena” zrealizuje konsorcjum złożone z Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, Akademii Marynarki Wojennej oraz firmy Mewo S.A.. Pozostałości wraku statku „Stuttgart” zbada Grupa GeoFusion Sp. z o.o..

Działania obejmą wielkoobszarowe rozpoznanie hydrograficzne dna, pobór próbek gruntu i wody do badań chemicznych i szczegółową analizę ewentualnych zanieczyszczeń. Efektem tych prac ma być „Plan neutralizacji zagrożeń” – dokument analityczny opisujący cały proces postępowania z niebezpiecznymi materiałami, zawierający wytyczne na przyszłość.

Dlaczego to wszystko jest tak ważne?

Dla nas, w Fundacji MARE, bezpieczeństwo Bałtyku zawsze pozostawało kluczowym celem. Życie w morzu, zdrowie mieszkańców wybrzeża i czystość wody zależą w ogromnym stopniu od tego, co kryje się na dnie. Pozostawione po wojnie materiały wybuchowe, amunicja, bojowe środki trujące czy setki ton paliwa w zatopionych statkach – to zagrożenie, którego nie można lekceważyć.

Liczymy, że przeprowadzone badania raz na zawsze wyjaśnią wszelkie niejasności wokół wraków w polskiej części Bałtyku. Dzięki nim dowiemy się, jak wielkim zagrożeniem są faktycznie, a przy okazji zaproponujemy konkretne metody ich neutralizacji. Wierzymy, że rzetelne dane i pełne opracowanie problemu pozwolą uniknąć niedomówień i „teorii” niepopartych faktami.

Od wizji do działania

Dzisiejsza perspektywa rozpoczęcia badań i neutralizacji materiałów niebezpiecznych to moment, do którego dążyliśmy przez ostatnie 7 lat. Nie byłoby go bez determinacji wielu środowisk, ale przede wszystkim bez tysięcy głosów poparcia – naukowców, nurków, przyjaciół Bałtyku. Cieszymy się, że wreszcie władze krajowe dostrzegły skalę problemu i potrzebę konkretnych, zorganizowanych działań.

Z niecierpliwością czekamy na wyniki prac prowadzonych w najbliższych latach i wierzymy, że staną się one solidnym fundamentem dalszych decyzji dotyczących przyszłości Bałtyku. Bo tak, jak wspomniano w protokole z ostatniego posiedzenia Międzyresortowego Zespołu: „merytoryczne przedstawienie zagrożeń wynikających z zalegania materiałów niebezpiecznych w obszarach morskich sprowadzi dyskusję publiczną na właściwe tory”.

Dla nas w Fundacji MARE to nie tylko słowa, lecz potwierdzenie, że nasza wspólna praca – czasem niełatwa i pełna zakrętów – ma sens. Bałtyk na to zasługuje. My wszyscy też.

   

 Zdjęcia archiwalne z ekspedycji badawczej na wrak Frankena. 2018. 
Copyrights: Krystian Bielatowicz, zdjęcia podwodne: Michał Procajło

 

Udostępnij na: