Polscy rybacy otrzymali certyfikat MSC dla połowów szprotów
Polskie organizacje rybackie poławiające szproty na Bałtyku otrzymały Certyfikat Zrównoważonego Rybołówstwa MSC potwierdzający, że połowy prowadzone są zgodnie z najbardziej rygorystycznymi światowymi normami środowiskowymi. To już drugi certyfikat MSC uzyskany przez polskie rybołówstwo w tym roku (po otrzymanym we wrześniu br. certyfikacie dla połowów ryb płaskich), co pokazuje rosnące zaangażowanie rybaków w odpowiedzialne korzystanie z zasobów morskich.
Polskie rybołówstwo szprotowe, które otrzymało certyfikat MSC, obejmuje cztery organizacje rybackie: Kołobrzeską Grupę Producentów Ryb (KGPR), Organizację Producentów Rybnych Władysławowo (OPRW), Krajową Izbę Producentów Ryb (KIPR) oraz Organizację Producentów Ryb Bałtyk (OPR Bałtyk).
Uzyskany 13 października 2021 r. certyfikat MSC dotyczy połowów szprotów (Sprattus sprattus) przy użyciu włoków pelagicznych, prowadzonych przez 52 jednostki połowowe na podobszarach ICES 22-29.
Szprot – mała ryba o dużym znaczeniu
Szprot to niewielka ryba pelagiczna, osiągająca około 10-14 cm długości, która występuje w całym Bałtyku i – obok śledzia i storni – jest jednym z najczęściej poławianych w naszym rejonie gatunków. Ciało szprota pokrywają srebrne łuski, z niebieskawym lub zielonkawym odcieniem na grzbiecie, a cechą charakterystyczną jest rząd ostrych łusek przebiegający wzdłuż podbrzusza.
Szprot jest ważnym gatunkiem poławianym na paszę (produkuje się z niego m.in. mączkę rybną, która stanowi pokarm dla wielu gatunków hodowlanych w rolnictwie i akwakulturze), jednak w Polsce szproty cieszą się przede wszystkim dużą popularnością wśród konsumentów, ceniących ich soczyste mięso i wyrazisty smak. W 2020 r. spożycie szprotów w Polsce wyniosło 1,09 kg na osobę [1], plasując szproty na 4. miejscu wśród najczęściej wybieranych gatunków, za śledziami, mintajami i makrelami.
Polska poławia najwięcej szprotów ze wszystkich krajów bałtyckich: w 2020 r. wyładunek wyniósł ponad 60 tyś. ton, co stanowi blisko 30% całkowitej kwoty połowowej dla szprotów. Statki należące do organizacji, które właśnie uzyskały certyfikat MSC odpowiadają za ponad połowę polskich połowów szprota, a sprzedawane są przede wszystkim na rynku krajowym.
– Od teraz szproty złowione przez certyfikowanych polskich rybaków będą mogły być oznaczane niebieskim logo MSC. Ten znak na produkcie daje konsumentom gwarancję, że ryby pochodzą ze zrównoważonych połowów, spełniających najbardziej rygorystyczne wymogi środowiskowe. W ostatnich latach w Polsce znacząco wzrosła świadomość społeczeństwa dotycząca potrzeby ochrony mórz i oceanów, a polscy konsumenci chcą kupować produkty pochodzące ze zrównoważonych źródeł. Certyfikat uzyskany przez polskie rybołówstwo pozwoli konsumentom z pełnym przekonaniem kupować nasze lokalne szprotki, wiedząc, że jest to wybór dobry także dla środowiska – komentuje Anna Dębicka, Dyrektor Programu MSC w Polsce i Europie Centralnej.
[1] Dane z prezentacji K. Hryszko, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Kongres Rybny, Gdynia 29.09.2021 r.
Proces certyfikacji MSC
Otrzymanie certyfikatu MSC jest zwieńczeniem wielomiesięcznego procesu oceny, który rozpoczął się w maju 2019 r. Organizacje, które przystąpiły do certyfikacji zostały poddane ocenie zgodnie z 28 wskaźnikami efektywności zawartymi w ramach trzech podstawowych zasad Standardu Zrównoważonego Rybołówstwa MSC: wpływu na dzikie populacje ryb, oddziaływania na ekosystem morski oraz sposobu zarządzania. Aby zagwarantować bezstronność, wiarygodność oraz przejrzystość procesu, ocena została prowadzona przez niezależnych audytorów z jednostki certyfikującej Global Trust, a w otwartych publicznych konsultacjach wzięli udział przedstawiciele instytucji naukowych, administracji oraz organizacji zajmujących się ochroną środowiska.
– Pełny proces oceny, który doprowadził do uzyskania certyfikatu MSC trwał ponad 2 lata. Podjęliśmy to wyzwanie, bo wierzymy, że poprzez certyfikat MSC możemy pokazać, że korzystamy z żywych zasobów morskich w sposób odpowiedzialny i że jesteśmy gotowi to potwierdzić w ramach niezależnego audytu. Program MSC jest uznawany na świecie za najbardziej rygorystyczny i wszechstronny zestaw kryteriów dla zrównoważonego rybołówstwa, a certyfikat MSC cieszy się zaufaniem konsumentów. Podjęliśmy właściwą decyzję i cieszymy się, że od dziś łowione przez nas szproty mogą być oznaczone niebieskim certyfikatem MSC – podkreśla Marcin Radkowski, Prezes Kołobrzeskiej Grupy Producentów Ryb.
– Szprot to gatunek poławiany przez bałtyckich rybaków od lat, a zawód rybaka często jest przekazywany z pokolenia na pokolenie. Dlatego zależy nam, by w przyszłości Morze Bałtyckie pozostało pełne ryb i dalej mogło zapewniać nam pracę oraz pożywienie. Otrzymanie certyfikatu MSC to dla nas ważne wyróżnienie i motywacja do dalszej pracy – stwierdza Marek Waniewski z Organizacji Producentów Ryb Bałtyk.
Certyfikat MSC został przyznany na 5 lat, a certyfikowane rybołówstwa będą poddawane corocznym audytom kontrolnym. Dodatkowo są one zobowiązane do spełnienia 4 warunków certyfikacji dotyczących kondycji poławianego stada oraz wpływu połowów na gatunki zagrożone lub podlegające ochronie (ETP) takie jak morświny, ptaki morskie i foki oraz cały ekosystem. Warunki te muszą zostać spełnione w określonym terminie, a postępy w ich realizacji będą weryfikowane w trakcie corocznych audytów.
– Poprzez proces oceny oraz postawione warunki certyfikacji rybacy uczą się, co mogą zmienić na przyszłość i jak udoskonalić swoje połowy, tak żeby zachować żywe zasoby mórz w dobrej kondycji. Jest to szczególnie ważne w kontekście niepokojących doniesień dotyczących statusu innych gatunków występujących w Morzu Bałtyckim. Od kilku lat trwa pogłębiająca się zapaść dorsza bałtyckiego, dla którego od 2019 r. obowiązuje zakaz ukierunkowanych połowów, a certyfikat MSC został zawieszony dla tego stada już w 2015 r. Niestety kroki podjęte przez decydentów były w tym wypadku zbyt wolne, co doprowadziło do całkowitej zapaści dorsza w Bałtyku. Historia powtarza się ze śledziem bałtyckim: certyfikat MSC dla stada centralnego śledzia został zawieszony we wrześniu br., a ministrowie UE zdecydowali się obniżyć kwoty połowowe na 2022 r. aż o 45% – mówi Anna Dębicka z MSC. – Mamy nadzieję, że to pomoże odbudować się stadom. Jednak ze względu na to konieczna jest ścisła kontrola interakcji certyfikowanych rybołówstw z zagrożonymi gatunkami, a rybacy będą musieli się wykazać ostrożnościowym podejściem, żeby dalej spełniać warunki Standardu MSC. Będziemy wspierać rybołówstwa w dalszych działaniach tak, by całkowicie spełniły wymogi certyfikacji warunkowej.
Więcej informacji na temat programu MSC można znaleźć na stronie: www.msc.org/pl